Od ostatniej notki nie wiele się zmieniło.
W końcu zrobiłam zdjęcie (20 dni później niż jak powinnam je zrobić).
Już od 1 lutego ferie (prawie cały miesiąc), więc biorę się za siebie bo piękna sukienka którą ostatnio sobie kupiłam, wisi i czeka na lepsze kształty - tzn. brak odstającego brzucha, brak boczków, kształtna i jędrna pupa, smukłe łydki no i szczuplejsze ręce (ramiona) :) Karnawał trwa więc trzeba się pokazać! ;D A żeby się pokazać tak jak sobie wymyśliłam - to trzeba ćwiczyć! ćwiczyć! i jeszcze raz ćwiczyć!
Cieszę się, że w końcu śnieg topnieje. Jak tylko zrobi się troszkę cieplej (tzn. brak wiatru :D) i będzie sucho to będę biegać wieczorami - sądzę że 2 razy w tygodniu będzie akuratnie - i ćwiczyć z płytkami E.Chodakowskiej (min.3 razy w tyg.) oraz swoje osobne brzuszki przed snem :)
O diecie (odpowiednim odżywianiu) już nie wspominam, bo nie ma co się oszukiwać - NIE POTRAFIĘ racjonalnie się odżywiać! :P brak odpowiedniej ilości posiłków w ciągu dnia. Brak wartościowego pożywienia. Nie piję dużej ilości wody niegazowanej. Wcinam słodycze, fast foody i chipsy :< Tyle pokus... heh.. TAAK WIEEM! wiem. :)
wiem. :P
Ojjj... słabo ze mną.. bardzo słabo!
ALE WY SIĘ TRZYMAJCIE I NIE OPUSZCZAJCIE W ĆWICZENIACH! bo będziecie robić sobie duże wyrzuty sumienia - aaa nie jest to miłe ;)
CIAO! ;*